Projektantka Ekaterina Kolegova jest z zawodu stylistką. Podczas pracy nad wnętrzami zwraca dużą uwagę na szczegóły, które uważa za bardzo ważne. W jej projektach znajdziemy nie tylko bogactwo designerskich mebli i dodatków, ale także własne akwarele i rysunki. Przeczytaj to i wiele więcej w wywiadzie z Ekateriną Kolegovą.
Na szczycie wyzwań. Oczywiście mam swój własny styl i wizję tego, co jest dobre i co jest ciekawe. Jesteśmy jednak zawsze otwarci na nowości. To wspaniałe, gdy klient daje nam tak ciekawe i super wymagające zadania. A punktem wyjścia dla naszych inspiracji jest zawsze osobowość klienta. Dlatego przed rozpoczęciem pracy upewniamy się, że przeprowadziliśmy z nim szczegółowy wywiad. Prowadzimy z nim długą rozmowę, aby jak najbardziej się otworzył i powiedział o sobie kilka osobistych rzeczy, które później pomogą nam w projekcie. Nasz styl zależy od życzeń klienta. Na pewno nie możemy zaspokoić swoich ambicji jego kosztem. Dlatego nie pracujemy tylko w jednym stylu, tylko w stylu kolonialnym na przykład, albo tylko w Prowansji, tylko w klasyce… Ja wolę fusion. A w takim wnętrzu mogą być i akcenty kolonialne, i elementy historyczne, i etniczne.
O harmonii. Dla mnie "dobry projekt" — To moment, w którym klient wchodzi do gotowego wnętrza i uświadamia sobie, że jest u siebie. Dobre wnętrze- organiczne wnętrze, w którym wszystko wygląda naturalnie i sprawia wrażenie harmonii.
O klientach. Wszystko zależy od jednostki, tak samo jak dziesięć lat temu, jak i dziś. Niektórzy umieją zaufać, a niektórzy boją się zaufać. Robiliśmy wnętrza dla klienta, który dał nam carte blanche. Prawie nic nie musi być koordynowane. Wchodzą na samym końcu, podziwiają obiekt i mieszkają w nim do dziś w dużym komforcie. Jednocześnie mieliśmy trudnych klientów, prawie ze łzami, z pretensjami, przerażonych nietrywialnymi rozwiązaniami. Ale mimo wszystko uważam, że w dzisiejszych czasach ludzie bardziej ufają profesjonalistom, przynajmniej w naszym kraju. To taki dobry ogólny trend, większe zaufanie do projektanta, lekarza. 10 lat temu projektowanie wnętrz nie było zawodem, nie było biznesem. Wszystko jest jeszcze w powijakach. Dziś ludzie zdają sobie sprawę, że przychodzą do studia do profesjonalisty z pewnym doświadczeniem i mogą spokojnie odetchnąć.
O kreatywności. Jestem bardziej artystą. Z wykształcenia jestem artystą użytkowym. Staram się we wszystkich moich projektach robić coś ręcznie według własnych szkiców mozaiki, panele, wszystko co ciekawe. Tworzymy dosłownie wszystko, czego naszym zdaniem brakuje obiektowi. Uwielbiam pracować z ceramiką. Robię różnego rodzaju panele, fartuchy kuchenne, wycinam ozdoby ze szkiców i rysunków. Wykonujemy również meble, zarówno tapicerowane jak i gabinetowe. Wykonujemy ciekawe projekty wnętrz, uwielbiamy szklane. Pracujemy z profesjonalistami, współpracujemy z zaprzyjaźnionymi rzemieślnikami.
O sztuce we wnętrzach. Uwielbiam też wykorzystywać moje akwarele we wnętrzach. To na pewno nie antyki, nie sztuka wysoka. Ale te.. częścią mnie, częścią tego, co mogę dodać do mojego obiektu. Na przykład w mieszkaniu w Twerze było dużo moich akwareli. Bezproblemowo komponują się z wnętrzem. A na najnowszej stronie są też moje akwarele, są też moje szkice. W zasadzie każda z naszych nieruchomości ma mój "podpis autorski" — akwarela lub panel, przedmiot dekoracyjny lub wnętrze.
Przeczytaj wywiad w całości na stronie
Czy Ekaterina Colegova może podzielić się swoją opinią na temat podejścia autora?