Córka i biografka słynnego architekta, Charlotte Perian ujawnia wielkie idee, które wciąż inspirują projektantów mebli i architektów na całym świecie.
«Nie jestem projektantem, jestem architektem. Tak właśnie twierdziła Charlotte Perrien. Nie robiło jej różnicy, co stworzyć- projekt domu lub wnętrza. Każdą stworzoną przez siebie przestrzeń starała się połączyć z otaczającym ją światem. Strona główna aby zintegrować je z naturalnym krajobrazem, wnętrzem link do widoku. Harmonijny związek między zewnętrzem a wnętrzem był dla niej bardzo ważny.
Meble dla mężczyzny. Zaprojektowała architekturę domu zgodnie z potrzebami człowieka, dokładnie wymiarując go w zależności od liczby osób mieszkających w domu. Meble zostały zaprojektowane tak, aby odpowiadały poszczególnym pozycjom ludzkiego ciała. Obserwowała, jak ludzkie ciało istnieje w różnych okolicznościach i dostosowywała meble do konkretnych póz, biorąc pod uwagę nawet kształt ludzkich pośladków.
Pomysły w obrazkach. Jest to mało znany aspekt twórczości Charlotte. Fotografią zajęła się w 1925 roku i fotografowała wszystko, co wpadło jej w oko natura, projekt, ludzie, samochody. Starannie strzegła wszystkich swoich zdjęć i często były one inspiracją do tworzenia nowych obiektów. Most w Marsylii znalazł swoje odbicie w zaprojektowanym przez nią szezlongu. W 1932 roku Charlotte sfotografowała żaglowce, a w następnym roku powstały łóżka armii zbawienia, wykonane z materiału, z którego wykonane są żagle. Żagle potem często pojawiały się w jej pracach. Wielka projektantka swoich czasów ceniła ten materiał za jego lekkość, praktyczność i funkcjonalność.
Filozofia wolnej formy. Filozofia ta była w latach 30. swoistym sprzeciwem wobec faszystowskiej regimentacji, z jej symetrią i surowymi formami. Charlotte nie była za kształtem natury, ale czerpała inspirację z otaczającego ją świata. Rozcinała pnie drzew i zamieniała je w ławki i stoły, skupiając się na plastyczności i funkcjonalności naturalnych materiałów.
Dialog między fotografią, designem i malarstwem. Charlotte była przekonana, że konstruktorzy i inżynierowie, projektanci i artyści powinni podejmować pomysły, które leżą pod naszymi stopami i pozostają niewykorzystane. Fotografowała czaszki i kości kurcząt, które jej zdaniem mogłyby być punktem wyjścia do stworzenia trwałych mebli. Na Powszechnej Wystawie Obrazów w 1935 roku Charlotte Perriand zaprezentowała dzieła Fernanda Légera, a także ich naturalne pierwowzory Martwa natura z kostką brukową i samą kostką. Wybór, jaki mebel będzie zdobił dom, należał wyłącznie do właściciela mieszkania.
Czy Pernet Perriand-Barzac dzielił się kiedykolwiek swoim podejściem do projektowania mebli w kontekście architektury? Chciałbym dowiedzieć się więcej o jego perspektywie na to związanie i jak wpływało to na jego twórczość.