Eleganckie wnętrza, wystawne rezydencje, ambitne projekty – wszystko to jest efektem długiej i żmudnej, a czasem niezwykle uciążliwej pracy. Ruslan Aydarov, właściciel i szef tytułowego studia architektonicznego, wyjaśnił, na czym polega codzienna praca architekta.
O historii studia. Przez pewien czas pracowałem w firmie budowlanej. Jak to często bywa w takich przypadkach, zacząłem mieć własnych klientów, którzy chcieli pracować tylko ze mną i z nikim innym. Z czasem zlecenia, które wykonywałem, zaczęły się powiększać. Jednocześnie moi klienci polecają mnie swoim przyjaciołom i znajomym. W architekturze i projektowaniu jest to bardzo częsta praktyka. Stopniowo doszedłem do stworzenia warsztatu.
O pierwszej chacie. Był to domek na Zlotykhlowskoje Szosie we wsi Novoye Lapino. Bardzo dobry projekt w stylu klasycznym, przy którym klient i ja doszliśmy do pełnego porozumienia. Wynik był równie dobry. Potem zrobiliśmy dla niej mieszkanie, później – dom.
O najtrudniejszym projekcie. Chyba w ostatnim, w ciągu miesiąca musieliśmy zrobić centrum co-workingowe o powierzchni 600 m kw. m ( w trakcie rozbudowaliśmy ją do 700 metrów kwadratowych. ). Pracowaliśmy tak ciężko i tak intensywnie, że czasami nie było czasu na sen. Trzeba było być na miejscu prawie cały czas, aby monitorować proces. Właściwie to tam mieszkaliśmy. Jednocześnie istniały duże ograniczenia budżetowe i konieczność koordynacji różnych etapów prac z wykonawcami.
O problemach. Praca z klientami zmieniła się od czasu kryzysu w 2008 roku. Przed kryzysem niewielu klientów korzystało z Internetu, aby znaleźć alternatywne meble lub opcje dekoracji dla swoich mieszkań. W czasie kryzysu wszystko się zmieniło i wszyscy zaczęli aktywnie korzystać z internetu. Klienci często przysyłają mi mnóstwo ilustracji różnych rozwiązań i rzeczy, które znaleźli w sieci i chcą zobaczyć w swoich wnętrzach, nie wiedząc co jest odpowiednie, a co nie nie. Pod tym względem internet sprawia wiele kłopotów.
O źródle przyjemności. Układy – moja ulubiona część pracy, jak to mówią, mój temat. Tu jest pewne pomieszczenie, które ma swoją specyfikę i cechy, siadam i robię kilka opcji układu. Oczywiście jest to ważna część procesu pracy, ale ten etap jest dla mnie zabawą. Mogę to porównać do gry w pinball. Robisz kombinację tego i tego, a potem dostajesz pięć lub sześć wariantów, które musisz dojrzeć. Dobrą rzeczą w mojej pracy jest to, że nie ma czegoś takiego jak ślepy zaułek, kiedy natkniesz się na problem i nie widzisz rozwiązania. Wszystko może być zrobione prawidłowo. Trzeba tylko pomyśleć.
Przeczytaj wywiad w całości na stronie
Cześć Rusłan Ajdarow! Jak wygląda Twoja codzienna rutyna jako architekta? Jakie projekty obecnie realizujesz i jakie są Twoje największe wyzwania zawodowe? Czy masz jakieś rady dla osób, które chciałyby podążać Twoim śladem jako architekci? Z chęcią posłucham Twojej historii i doświadczeń w branży architektonicznej. Dziękuję z góry za udzielone odpowiedzi!