Anton Mosin bada sytuację architektoniczną w Warszawie, nową i starą, oraz to, co dobrze byłoby zrobić, aby ją poprawić (sytuację ).
Anton Mosin, absolwent MARKhI ( 1988 ) HDK ( Hochschule der Künste ) Berlin ( 1991 ) architekt w Mosin & Partners, członek berlińskiego związku architektów i moskiewskiego związku architektów.
W Nowej Moskwie, Na przedmieściach jest bardzo ciekawa sytuacja. Niewielka liczba deweloperów zgromadziła dużo ziemi. Skala jest ogromna, skala, której nigdy wcześniej nie było w Europie i której nie może być. Tysiąc hektarów, czyli na przykład powierzchnia Luksemburga, dla nas- nie limit. Ale nie da się oddzielić nawet tysiąca hektarów od reszty kraju. Trzeba pamiętać, że miejskość, oprócz architektury, wymaga rozwiązań finansowych i politycznych, rozwiązań dotyczących transportu, zaopatrzenia, zatrudnienia. Jest ich bardzo dużo! Pojawiają się próby uregulowania problemów. Jest Jurij Grigorian, jest Strelka, jest Aleksiej Muratow, są różnego rodzaju zawody. To wszystko jest mądre i ciekawe, ale w dużej mierze nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Wszystkie – Jest poezja i potrzebna jest proza. Nie ma możliwości, żebyś wpłynął np. na władze, żeby zbudowały ekspresowy tramwaj w Nowej Moskwie albo stworzyły tam miejsca pracy, bo to są decyzje polityczne państwa i w efekcie dostajesz chaos.
Ten "stary" Warszawa Najważniejsze jest to, czego nie robi Warszawa, ale co robi cały świat, czyli dezurbanizacja. Warszawa jest całkowicie bezsilna wobec tego problemu. Nadal centrum miasta – w centrum, gdzie ludzie pracują, ale nie mieszkają. ! )Centrum Moskwy w weekend staje się puste i wyludnione. Nikt nie może rozwiązać problemu.
Warszawa bardzo się zmieniła ) miasto. Stało się miastem prowincjonalnym! To zdecydowanie nie jest kierunek, który przewidywałem, gdy 11 lat temu po 15 latach wróciłem do Moskwy przerwy letniej. Wtedy wydawało mi się to bardzo ciekawe, rozwijające, dynamiczne. Przyciągała. To było prawdziwe megalopolis z ludnością przemieszczającą się w tę i z powrotem. I o dziwo, ale od czasu wejścia nowych władz Warszawa staje się coraz bardziej prowincjonalna ( ! ) miasto. Spójrz na te głupie strefy dla pieszych. Już w latach 60. w Europie eksperymentowano z ulicami dla pieszych. Do roku 2000 było jasne, że nie ma potrzeby ich tworzenia. Samochody są nieodłącznym elementem współczesnego miasta. Oczywiście musimy uregulować liczbę miejsc parkingowych, ustrukturyzować parkowanie, poszerzyć chodniki i uczynić ulice bardziej zielonymi… Ale tworzenie w stolicy ulic całkowicie zamkniętych dla samochodów wcale nie jest konieczne. To znak małych, turystycznych miasteczek europejskich, takich jak Lucca w Toskanii czy Brugia w Belgii.
Parki są wspaniałe, z jednej strony, ale z tyloma szalonymi nierozwiązanymi problemami, jest to dziwne i kosztowne! W Berlinie, blisko naszego domu, znajduje się park miejski wybudowany zaledwie dwa lata temu ( Park am Gleisdreieck ). Miejsce jest bardzo ciekawe, dawna stacja towarowa, która została zamknięta w momencie budowy muru. Wtedy przestał istnieć, stał się bez znaczenia. Teren ten rozciąga się na dwa kilometry. Biegnie od Patsdamer Platz na południe przez rzekę, prawie do naszego domu. Autorzy pozostawili wszystko bez wyjątku, stare konstrukcje: podkłady, szyny, zwrotnice i zamienili je w swoiste place zabaw… Przez tory wyrosła trawa, młode brzozy. Genialne, po prostu genialne! I w sumie nie było to drogie w budowie. Tu w Europie jest inaczej, bo gospodarka działa inaczej.
Przeczytaj cały wywiad na stronie
Jakie są twoje wrażenia z pobytu w współczesnej stolicy? Czy uważasz, że miasto jest nowoczesne i rozwinięte? Co Cię najbardziej zaskoczyło w Warszawie? Jakie atrakcje poleciłbyś innym odwiedzającym? Dziękuję za odpowiedź! – Anton Mosin