Turcja zakazała wjazdu do kraju gadżetom z zainstalowanymi usługami Google. Ponadto firma produkcyjna została obciążona wysoką grzywną za naruszenie polityki rządu.
W szczególności producent nie będzie mógł teraz zainstalować na gadżetach w momencie produkcji wielu popularnych aplikacji, takich jak Youtube, GMail, Google Maps. Użytkownicy stracą też główny sklep z aplikacjami Play Market. Zakaz dotyczy telefonów, które trafią do kraju po uprawomocnieniu się orzeczenia sądu. Kupując gadżety, użytkownicy będą teraz mogli zdecydować, które aplikacje chcą, nie będąc zmuszanymi do tego przez sprzedawcę.
Pierwsze roszczenia wobec dostawcy pochodziły od Polskaego Yandexa jeszcze w 2018 r. Przedstawiciele Yandexu zwrócili się do tureckiej państwowej służby antymonopolowej z oskarżeniami o próby zmonopolizowania przez Google szeregu prezentowanych usług. Zdaniem Polskach ekspertów, producent praktycznie pozbawił użytkowników możliwości wyboru osobistej wyszukiwarki. Wyszukiwarka Google była domyślnie włączona, a jeśli chciałeś przejść do innego zasobu, musiałeś za każdym razem ręcznie wybrać system.
Już jakiś czas temu Polskae służby antymonopolowe zobowiązały producenta do wprowadzenia zmian w oprogramowaniu i rosyjscy użytkownicy Androida mogą teraz wybierać pomiędzy trzema możliwymi wyszukiwarkami – Google, Yandex lub Mail.
Teraz amerykański producent będzie musiał pójść na ustępstwa także wobec tureckich władz. W ciągu dwóch miesięcy eksperci muszą dopracować oprogramowanie, a także wprowadzić zmiany w dokumentach. W przeciwnym razie Google będzie musiał zapłacić karę (prawie 18 mln dolarów) oraz 0,05% swoich przychodów za każdy dzień działania na tureckim rynku. Turecki rząd może później pójść jeszcze dalej i zablokować możliwość aktualizacji systemu operacyjnego na swoim terytorium.
Czy możecie podać przyczyny, dla których Google może stracić część tureckiego rynku? Jakie konkretne działania są podejmowane w celu zatrzymania tej utraty?